Elewacja
Dzień przed pożegnaniem roku 2019 z niezmierną radością pożegnaliśmy ekipę od elewacji. Elewacja to szumne słowo, bowiem istniejący stan to dwie warstwy podkładu pod tynk na części tylnej i cztery na frontowej bryle (w międzyczasie padało i trzeba było co nieco poprawić). Co tu dużo mówić, w końcu zaczęło to jakoś wyglądać :)
Teraz po krótce konkrety : styropian 20cm termo organica grafit,, do tego system Mapei, kołkoanie na około 1/3 powierzeni ścian. Rury spustowe ukryte w elewacji, dekarze totalnie zawalili montaż systemu galeco od strony estetycznej i maskownice nie licują, bez możliwości większych poprawek, będziemy musieli się przyzwyczaić. Parapety z granitu Nero Assoluto Zimbabwe, a miejscu przyszłego tarasu - blaszane czarne (opuszczone niżej, bez problemu możemy na nich zamontować w przyszłości deskę). Pergola świerkowa, impregnowana olejem OSMO (musimy dorobić szcze opierzenia na grzbiety belek). Barierki szklane czekają na montaż, balustrada samonośna na balkonie czeka na odpowiednie liczby w totolotku :) Oświetlenie liniowe już czeka na elektryka, a otoczenie domu czeka na ciężki sprzęt i urlop inwestorów.
W nowy rok wchodzimy zawaleni obowiązkami z każdej możliwej strony i perspektywa ukończenia budowy do czerwca wydaje się dość upiorna, ale czego to nie można uczynić, żeby tą bryłę nazwać za chwilę swoim domem :)
A co do środka, to już wiemy po co nam było 70 metrów części dziennej, sylwester jak najbardziej udany :)
Komentarze